Policja kolejny raz przestrzega przed łatwowiernością, którą wykorzystują oszuści finansowi. Oszustwa na pracownika banku, fałszywego policjanta czy prokuratora nadal przynoszą żniwo przestępcom. Ostatnie takie przypadki w naszym regionie to utrata 39 tys. zł przez 89-letnią wrocławiankę, 94 tys. utracone przez 77 letniego wrocławianina czy 115 tys. zł, które utraciła 58-letnia mieszkanka powiatu zgorzeleckiego.
Komunikat KWP we Wrocławiu:
Policjanci alarmują! oszuści nie próżnują i wciąż wzbogacają się kosztem innych
Nieprawdziwy pracownik banku czy fałszywy policjant i prokurator – metody oszustw sprzed lat, a mimo to nadal aktualne! Wciąż zdarzają się bowiem osoby dające wiarę rozmówcom, że ich pieniądze na koncie bankowym są zagrożone, albo że ktoś z bliskich spowodował wypadek z udziałem kobiety w ciąży i niezwłocznie potrzebne są pieniądze zwalniające z odpowiedzialności karnej. Tylko minionej doby na Dolnym Śląsku oszukanych zostało 5 osób. Są też tacy, którzy w porę zorientowali się o próbie oszustwa i nie dali się oszukać. Policjanci wciąż apelują o ostrożność i rozwagę!
Na terenie Dolnego Śląska tylko minionej doby doszło do 5 oszustw popularnymi metodami „na pracownika banku” i na „policjanta”. O tym, że nie warto wierzyć każdemu, kto przez telefon podaje się np. za doradcę finansowego czy pracownika banku, przekonali się mieszkańcy Wrocławia, Lubina, Zgorzelca i powiatu lwóweckiego.
89-letni mieszkaniec Wrocławia powiadomił, że na jego telefon stacjonarny zadzwonił nieznany mężczyzna podający się za policjanta, informując go o potrzebie wykonania kserokopii posiadanych przez niego oszczędności w celu ich ochrony. Mężczyzna zapakował do koperty 39 tysięcy złotych, którą to następnie przekazał w swoim miejscu zamieszkania nieznajomemu mężczyźnie.
77-letnia wrocławianka powiadomiła, że zadzwonił do niej mężczyzna przedstawiający się za pracownika banku oświadczając, że znajdujące się na jej koncie środki są zagrożone i by to udaremnić należy zgromadzone pieniądze w kwocie 94 tysięcy złotych przelać na inne konto, co kobieta uczyniła. Po chwili zorientowała się, że została oszukana.
44-letnia mieszkanka powiatu lwóweckiego zawiadomiła, że poprzez rozmowę telefoniczną z mężczyzną i kobietą dzwoniących z różnych numerów telefonu, podających się za pracowników banku, w którym to posiada należące do niej konta osobiste, została przez nich doprowadzono do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci pieniędzy w kwocie ponad 57 tysięcy zł. Rozmówcy pozorując próbę włamania na jej konto bankowe polecili zgłaszającej dokonanie wypłaty środków w placówce bankowej a następnie wpłacanie całej kwoty poprzez wpłatomat przy użyciu kodów dyktowanych przez rozmówców, po czym po wpłaceniu pieniędzy kontakt z osobami urwał się. Ponadto po kontakcie telefonicznym z mężczyzna podającym się za prokuratora jej czujność została uśpiona i była przekonana że rzeczywiście wymieniona próba włamania na jej konto miała miejsce.
38-letnia mieszkanka Lubina zawiadomiła o tym, że nieznana jej kobieta wraz z innymi osobami doprowadziła ją do niekorzystnego rozporządzenia własnym mieniem w łącznej kwocie ponad 48 tysięcy złotych w ten sposób, że zadzwoniła do niej na numer telefonu stacjonarnego twierdząc, że jest policjantkom i jej córka spowodowała wypadek drogowy w trakcie którego potrąciła kobietę w ciąży. Na skutek zdarzenia kobieta jest w szpitalu a jej grozi kara pozbawienia wolności. Do rozmowy dołączyła się inna kobieta, która twierdziła, że jest jej córką, jest w szpitalu gdzie będzie konfrontowana z pokrzywdzoną z wypadku. Powiedziała, że potrzebuje 140 tysięcy złotych. Pokrzywdzona przekazała informacje dla osoby podającej się za policjantkę o ilości posiadanej gotówki, po czym uzyskała informację, że do jej mieszkania stawi się adwokat reprezentujący jej córkę i należy spakowane pieniądze w reklamówce przekazać adwokatowi. Po około dwóch minutach do miejsca zamieszkania przyszedł mężczyzna przedstawiający się jako adwokat, któremu w drzwiach pokrzywdzona przekazała reklamówkę z pieniędzmi. Ponadto uzyskała informację od policjantki, że telefony będą zablokowane przez dwie godziny i dlatego nie powiadamiała o fakcie oszustwa wcześniej.
58-latka z powiatu zgorzeleckiego powiadomiła o oszustwie, gdzie na numer komórkowy zadzwonił mężczyzna przedstawiając się jako funkcjonariusz policji informując zgłaszającą, że na terenie miasta działa grupa przestępcza a ona pomoże im złapać tych przestępców i doprowadził zgłaszającą do niekorzystnego rozporządzenia mieniem poprzez dokonanie trzech przelewów na wskazane przez dzwoniącego mężczyznę konta bankowe powodując łącznie straty w kwocie ponad 115 tysięcy złotych na szkodę zgłaszającej.
Podczas próby wyłudzenia pieniędzy sprawcy wykorzystują często zaufanie społeczne jakie budzi zawód policjant czy innych służb mundurowych. Podają wymyślony numer legitymacji służbowej, dane personalne, a podczas kontaktu z pokrzywdzonym posiadają nawet podrobioną odznakę. Zazwyczaj informują o tym, że pracują nad sprawą wyłudzenia dużej ilości gotówki lub proszą o przekazanie pieniędzy w związku z wypadkiem drogowym do jakiego doprowadził ktoś z bliskiej rodziny. Ostatecznie umawiają się z osobą pokrzywdzoną w wyznaczonym czasie i miejscu, najlepiej takim, w którym nie będzie monitoringu. Oszuści następnie znikają z gotówką, a ofiary pozostają bez swoich oszczędności. Funkcjonariusze w każdej podobnej sytuacji apelują oczywiście o ostrożność, gdyż sprawcy często podają się za członków bliskiej rodziny. Bardzo często zmieniają głos udając chorego lub płaczą.
Nie należy ulegać presji i działać pod wpływem chwili. Jeśli podejrzewamy, że doszło do oszustwa, jak najszybciej skontaktujmy się ze swoim bankiem. Należy również o podejrzeniach zawiadomić Policję. W przeciwnym razie możemy stracić często oszczędności życia.
asp. Aleksandra Pieprzycka
Sekcja Prasowa KWP we Wrocławiu
Komentarze